nawracające myśli samobójcze, skłonność do zachowań autoagresywnych, ograniczenie kontaktów społecznych, zaburzenia rytmu dobowego (bezsenność lub hipersomnia), przewlekłe zmęczenie, stany lękowe, bóle głowy, spadek łaknienia i wagi (rzadziej – wzrost), objawy ze strony układu pokarmowego – nudności, wymioty, wzdęcia
1. «ograniczony w przestrzeni lub osłonięty ze wszystkich stron». 2. «taki, do którego nie ma dostępu lub który się izoluje». 3. «nieujawniający swoich myśli i uczuć». 4. «niezmieniający swoich poglądów». 5. «taki, w którym mogą wziąć udział tylko osoby lub instytucje zaproszone». oddział zamknięty zob. zakład
Zmień nawyki. Jeśli jakiś nawyk sprawia, że jesteś zły, zadaj sobie pytanie, czy coś musi się tak dziać. Poszukaj alternatyw lub unikaj interakcji, które zwiększają ryzyko wybuchu gniewu. Porozmawiaj z przyjacielem. Innym świetnym sposobem radzenia sobie ze złością jest rozmowa z przyjacielem.
Gumball i Darwin znajdują się w poważnych tarapatach, gdy zgadzają się na wszystko, co mówi nowy dzieciak z klasy. Problem w tym, że nie rozumieją, co do nich mówi. Peter Pepperoni uczył się do tej pory w domu i wypracował bardzo dziwny sposób wysławiania się. Na skutek serii nieporozumień, Gumball i Darwin wchodzą w konflikt z
Lectio Divina, poniedziałek, 28 grudnia 2020 Jak tylko frustracja przychodzi (nie zgotowano nam aplauzu, odmówiono akceptacji, bezpieczeństwa, nie dano władzy, jak chcieliśmy), z miejsca eksplodują
Szukaj wsparcia u osób, z którymi możesz porozmawiać lub pomilczeć. Warto znaleźć czas na wyrażenie emocji np. na za pomocą pisania, malowania. Wspominanie zmarłej osoby może być pomocne w poradzeniu sobie ze stratą. Ważne jest, aby na bieżąco przeżywać emocje i mimo wszystko starać się od nich nie odcinać.
Übersetzung im Kontext von „chorobliwe“ in Polnisch-Deutsch von Reverso Context: Trochę chorobliwe, ale wciąż dobre pytanie.
QiVlo5W.
Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności Artykuły Styl życia TOP 20 pytań PsychoTesty Najlepsze odpowiedzi Pytania na temat: milosne-pogotowie-zamkniecie-sie-w-sobie-klopot-z-chlopakami Tematy: prawdziwa miłośćmiłosne pogotowie zamknięcie się w sobie kłopot z chłopakami Tematy: miłosne pogotowie zamknięcie się w sobie kłopot z chłopakami Pomoc - Jak zdobywać punkty i awansować w rankingu ? Zadawaj pytania, udzielaj odpowiedzi, oceniaj odpowiedzi innych. Generalnie im bardziej jestes aktywna, tym wyżej plasujesz sie w ranking Jak zdobywać rangi? Jak zdobywać punkty?
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2020-05-27 11:29:36 Vermouth Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-05-27 Posty: 9 Temat: znowu zamknęła się w sobie Witajcie, postaram się pewna dziewczyna, ma 28 lat, ja mam 25. Pracujemy razem w dużej firmie, ale w zupełnie innych działach, więc w pracy często się po prostu dziewczyna zawsze była zamknięta w sobie. Jest miła, uczynna, uprzejma ale trzyma ludzi na dystans. Z nikim się nie przyjaźni, przynajmniej w pracy. Wiem też, że od bardzo dawna nie była z nikim w związku. Myślę, że ceni sobie swoją samodzielność i samowystarczalność. Zawsze mi się podobała, ale nasze kontakty ograniczały się do rozmów o pracy, przy okazji wspólnych projektów. Lubiliśmy się, ale nic więcej. Ostatnio coś się zmieniło. Zaczęliśmy częściej ze sobą rozmawiać, otworzyła się przede mną, zaczęła zwierzać mi się ze swoich problemów. Zaczęliśmy ze sobą flirtować, staliśmy się sobie bliżsi. W końcu zostaliśmy parą. Co ciekawe – to ona sprowokowała rozmowę po której spróbowaliśmy być razem. Ja sądziłem, że jest na to za szybko, wydawało mi się że nie była na to jeszcze i chyba miałem rację, bo bezpośrednio po tej rozmowie znowu nabrała do mnie dystansu, tak jakby się wystraszyła. Zniknęła romantyczna atmosfera, zniknęła serdeczność. Przez chwilę zachowywała się tak, jakby się na mnie obraziła. Wreszcie, powiedziała mi, że nie wie co do mnie czuje i że musi to przemyśleć. „Proszę bardzo” – powiedziałem i dałem jej spokój. Teraz rozmawiamy i żartujemy, ale tylko o pracy. Nie rozmawiamy o nas, ale temat tak jakby wisi między nami. Mówią, że gdy dziewczyna twierdzi, że nie wie co czuje oznacza to, że nic nie czuje, tylko jest zbyt uprzejma aby powiedzieć to wprost. Myślicie, że tak jest w tym przypadku? Bo jeżeli tak, to ja dziękuję za taką uprzejmość. Wolę wiedzieć już teraz, niż się zamartwiać, przejmować i łudzić. Z drugiej strony, odnoszę wrażenie że ona boi się związków w ogólności, i że nie chodzi o mnie. Czasami zachowuje się tak, jakby bała się że pozbawię ją samowystarczalności. Jak Waszym zdaniem powinienem się zachować? Odpuścić? Biernie czekać? 2 Odpowiedź przez Ajko 2020-05-27 12:24:01 Ajko Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-15 Posty: 2,373 Odp: znowu zamknęła się w sobieMoże dała się ponieść dobremu samopoczuciu i powiedziała o sobie, za dużo niż chciała. Dla ciebie mogą to być zwyczajne sprawy, a dla niej strach bo obnażyła siebie, wystawiła na pośmiewisko, ocenianie, brak zrozumienia. Może wyznaje zasadę, że im mniej ludzie będą o niej wiedzieli, tym mniej będzie narażona na różne nieprzyjemności od nieprzewidywalnych ludzi. W sumie macie się ku sobie, ale jesteś ciągle obcym człowiekiem. Jeśli być może to to, to wysłuchaj ją, daj jej poczucie bezpieczeństwa, daj jej uczucie, że jej nie oceniasz, że jest zrozumiana. 3 Odpowiedź przez Onaja12345 2020-05-27 13:03:08 Onaja12345 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-10-20 Posty: 291 Odp: znowu zamknęła się w sobieMożliwości jest wiele. Może być tak że faktycznie potrzebuje więcej czasu, może musi ci zaufać, może nie trzyma ludzi na dystans bo lubi swoją niezależność tylko dlatego że się już na kimś zawiodła. Spróbuj ją bliżej poznać wtedy będzie trochę więcej danych. 4 Odpowiedź przez marakujka 2020-05-27 18:22:32 marakujka Gość Netkobiet Odp: znowu zamknęła się w sobie VermouthMyślę, że jeśli po twojej odmowie na jej propo bycia razem nagle dziewczyna nie wiedziała czy coś czuje, i co, to dlatego, że po prostu zrobiło się jej głupio i strzeliła focha. W końcu dałeś jej kosza, jakkolwiek wtedy tego jej nie tłumaczyłeś. Teraz jakoś tam się trzymacie, jest kontakt, żartujecie, dlatego nie warto patrzeć na nią, a lepiej patrzeć jest na siebie, czego samemu się chce. Chcesz z nią być, to porusz ten temat sam, nie czekając na nią. 5 Odpowiedź przez Vermouth 2020-05-27 20:56:33 Vermouth Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-05-27 Posty: 9 Odp: znowu zamknęła się w sobie marakujka napisał/a:VermouthMyślę, że jeśli po twojej odmowie na jej propo bycia razem nagle dziewczyna nie wiedziała czy coś czuje, i co, to dlatego, że po prostu zrobiło się jej głupio i strzeliła focha. W końcu dałeś jej pomyślałem o tym, że tak to może wyglądać z jej perspektywy. Naprawdę wygląda to w ten sposób? W czasie tej rozmowy, kiedy postanowiliśmy być razem powiedziałem jej, jak bardzo mi się podoba, że chciałbym aby ta znajomość przerodziła w coś więcej. Dlatego też, następnego dnia gdy zdystansowała się i nie reagowała na próby otwartej rozmowy to ja poczułem się zraniony. Dla mnie też nie jest łatwo odsłonić się przed kimś, wyznać swoje uczucia. 6 Odpowiedź przez marakujka 2020-05-27 21:33:34 Ostatnio edytowany przez marakujka (2020-05-27 21:34:08) marakujka Gość Netkobiet Odp: znowu zamknęła się w sobie VermouthTeraz już tak nie najwyraźniej przegapiłam to zdanie, że zostaliście znów to samo - sam chwyć tą sprawę w swoje ręce, nie czekaj na nią. Zaproście się na spacer, pogadajcie może, gdy stawaliście się parą, to wyglądałeś jakoś tak na niezbyt zadowolonego czy pewnego pomimo tego co jej mówiłeś - w końcu sam sądziłeś "że jest na to za szybko, wydawało mi się że nie była na to jeszcze gotowa." Może ona jakoś wyczuła twoje wątpliwości i stąd potem jej wycofanie. Zaproście się i pogadajcie - bo na razie jest morze możliwości co do powodów takiego jej zachowania. I czekać nie masz na co. 7 Odpowiedź przez Vermouth 2020-05-27 22:00:27 Vermouth Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-05-27 Posty: 9 Odp: znowu zamknęła się w sobie marakujka napisał/a:VermouthDoradzę znów to samo - sam chwyć tą sprawę w swoje ręce, nie czekaj na nią. Zaproście się na spacer, pogadajcie może, gdy stawaliście się parą, to wyglądałeś jakoś tak na niezbyt zadowolonego czy pewnego pomimo tego co jej mówiłeś - w końcu sam sądziłeś "że jest na to za szybko, wydawało mi się że nie była na to jeszcze gotowa." Może ona jakoś wyczuła twoje wątpliwości i stąd potem jej trochę i wydaje mi się, że ona trochę boi się perspektywy związku i peszy ją uwaga, jaką jej poświęcam. Jeżeli mam rację, to rozumiem, że powinienem zapewnić jej przestrzeń i nie naciskać za bardzo. Tyle że łatwiej powiedzieć, a trudniej zrobić. Jesteśmy w związku (bo przecież ze sobą nie zerwaliśmy) i widzę że ona też coś do mnie czuje, ale kiedy okazuję jej sympatię, ona się wycofuje. 8 Odpowiedź przez marakujka 2020-05-27 22:24:22 marakujka Gość Netkobiet Odp: znowu zamknęła się w sobie Tzn. ja szczerze powiedziawszy nie wiem, co to za typ osoby, która potrzebuje tej tzw. "przestrzeni", bo jeśli partner zbliży się do niej zbyt blisko, to ona zwinie się niczym jeż. Podkreślam - będąc w związku. Choć może rzeczywiście tak ma... (Zbyt szczodre dawanie jej tej przestrzeni oby nie skończyło się dla was na jej ucieczce do innego.)Jesteście w związku, przynajmniej wedle twojego mniemania (bo z jej mniemaniem to tak naprawdę nie wiadomo).Masz więc prawo wiedzieć i orientować się w sprawach, które dotyczą ciebie. - To tyle jeśli idzie o dawanie przestrzeni, unikanie rozmów czy w ogóle zbyt powściągliwe zachowywani się, jak nie-w-związku. Albo z nią pogadasz o waszym statusie i zachowaniu, albo będziesz dalej w przymusowym zawieszeniu dawać jej przestrzeń. 9 Odpowiedź przez Lacrymossa55 2020-05-28 00:07:06 Lacrymossa55 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-12-07 Posty: 267 Odp: znowu zamknęła się w sobieTo nie ma znaczenia tak na prawdę czy ona się boi związków i zaangażowania, czy po prostu nie chce Ci tego powiedzieć wprost. Tak czy siak nie będziecie razem, bo obie te opcje wskazują na to, że dziewczyna nie jest gotowa. 10 Odpowiedź przez blueangel 2020-05-30 03:47:17 blueangel Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-17 Posty: 950 Odp: znowu zamknęła się w sobieWygląda na to, że została kiedyś skrzywdzona w poprzednim związku. Stąd ta samowystarczalność, lęk przed odrzuceniem i przed bliskością. Druga opcja jest też taka, że może czymś ją uraziłeś, czegoś sie dowiedziała (banał, ale najczęściej chodzi o inną kobiete). 11 Odpowiedź przez M!ri 2020-05-30 09:43:21 M!ri Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-03-19 Posty: 451 Odp: znowu zamknęła się w sobie Vermouth napisał/a:Zaczęliśmy ze sobą flirtować, staliśmy się sobie bliżsi. W końcu zostaliśmy parą. Co ciekawe – to ona sprowokowała rozmowę po której spróbowaliśmy być razem. Ja sądziłem, że jest na to za szybko, wydawało mi się że nie była na to jeszcze i chyba miałem rację, bo bezpośrednio po tej rozmowie znowu nabrała do mnie dystansu, tak jakby się napisał/a:Jesteśmy w związku (bo przecież ze sobą nie zerwaliśmy) i widzę że ona też coś do mnie czuje, ale kiedy okazuję jej sympatię, ona się sex był? Nie? To nie jesteście w żadnym związku Z tego co opisujesz rysuje się obraz Ciebie jako biernego biorcy, który interesuje się dziewczyną z braku laku. A to facet ma na początku udowodnić swoje zaangażowanie. Ona prawdopodobnie takich dowodów na zainteresowanie oczekuje. Pewnie uważa, że nie myślisz o niej poważnie (co jest prawdą), zależy Ci tylko na zabawie (jesteś od niej młodszy), może nawet nie wierzy że może się komukolwiek podobać (długo z nikim nie była).Jeżeli Ci na niej zależy będziesz musiał o nią zawalczyć. Jeżeli Ci się nie chce, to daj jej spokój 12 Odpowiedź przez Vermouth 2020-05-31 01:50:00 Vermouth Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-05-27 Posty: 9 Odp: znowu zamknęła się w sobie M!riZ napisał/a: tego co opisujesz rysuje się obraz Ciebie jako biernego biorcy, który interesuje się dziewczyną z braku laku. A to facet ma na początku udowodnić swoje zaangażowanie. Ona prawdopodobnie takich dowodów na zainteresowanie oczekuje. Pewnie uważa, że nie myślisz o niej poważnie (co jest prawdą), zależy Ci tylko na zabawie (jesteś od niej młodszy), może nawet nie wierzy że może się komukolwiek podobać (długo z nikim nie była).Jeżeli Ci na niej zależy będziesz musiał o nią zawalczyć. Jeżeli Ci się nie chce, to daj jej spokójOh, walczę. I myślę o niej poważnie. Na pewno popełniam przy tym błędy, bo sam mam problemy z okazywaniem uczuć. Ale do niej tak ciężko się zbliżyć. I zastanawiam się, czy chodzi o mnie, czy o to że ona boi się związków w ogólności. 13 Odpowiedź przez sosenek 2020-05-31 11:06:50 sosenek Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-07 Posty: 2,751 Wiek: 30 lat minęło Odp: znowu zamknęła się w sobiedobrze autorze, to wymien nam co takiego faktycznie zrobiłeś aby ona poczuła się pewniej w tej ralacji? 14 Odpowiedź przez Vermouth 2020-05-31 19:16:33 Vermouth Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-05-27 Posty: 9 Odp: znowu zamknęła się w sobie sosenek napisał/a:dobrze autorze, to wymien nam co takiego faktycznie zrobiłeś aby ona poczuła się pewniej w tej ralacji?Interesuję się nią, ciekawi mnie jej zdanie, zawsze mam czas ją wysłuchać i okazać pomoc, jeśli jej potrzebuje. Powiedziałem jej wprost, że zależy mi na tej relacji. Liczę się się z jej zdaniem, choć oboje lubimy się spierać i przy tym przekomarzać. 15 Odpowiedź przez sosenek 2020-05-31 19:29:52 sosenek Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-07 Posty: 2,751 Wiek: 30 lat minęło Odp: znowu zamknęła się w sobiebrzmi dobrze, często się spotykacie? poznałeś ją ze znajomymi? rodziną? 16 Odpowiedź przez Vermouth 2020-05-31 19:48:35 Ostatnio edytowany przez Vermouth (2020-05-31 19:49:16) Vermouth Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-05-27 Posty: 9 Odp: znowu zamknęła się w sobie sosenek napisał/a:brzmi dobrze, często się spotykacie? poznałeś ją ze znajomymi? rodziną?Nie pochodzę z miasta, w którym obecnie mieszkam, więc moimi jedynymi znajomymi w tym mieście są nasi wspólni znajomi z pracy. Nie poznała moich pozostałych znajomych i rodziny, Jak pisałem w pierwszym poście - pracujemy razem, lecz w innych działach, więc widujemy się prawie codziennie, ale nie zawsze mamy czas porozmawiać. Bywają takie dni, że w pracy się po prostu mijamy. 17 Odpowiedź przez sosenek 2020-05-31 21:29:10 sosenek Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-07 Posty: 2,751 Wiek: 30 lat minęło Odp: znowu zamknęła się w sobiemam na mysli po pracy. przecież praca to praca, a czas w związku spędza się po pracy a nie w trakcie wy się w ogole spotykacie na codzien po pracy? 18 Odpowiedź przez Vermouth 2020-05-31 21:55:48 Vermouth Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-05-27 Posty: 9 Odp: znowu zamknęła się w sobie sosenek napisał/a:mam na mysli po pracy. przecież praca to praca, a czas w związku spędza się po pracy a nie w trakcie wy się w ogole spotykacie na codzien po pracy?Pomiędzy rozmową w trakcie której spróbowaliśmy być razem, a rozmową w której powiedziała mi, że nie wie co czuje spotkaliśmy się cztery razy. Raz u niej, raz u mnie, a dwa razy w parku. W pracy, jak pisałem, widzimy się prawie codziennie, czasem współpracujemy w ramach wspólnych projektów, pod tym pretekstem odwiedzamy się w naszych pokojach (oboje mamy gabinety do swojej dyspozycji). 19 Odpowiedź przez sosenek 2020-06-01 08:22:18 sosenek Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-07 Posty: 2,751 Wiek: 30 lat minęło Odp: znowu zamknęła się w sobiewłaśnie minął weekend, czemu nie zaproponowałeś jej wspólnego wyjścia? np na rower do lasu? 20 Odpowiedź przez Vermouth 2020-06-01 09:55:00 Vermouth Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-05-27 Posty: 9 Odp: znowu zamknęła się w sobie sosenek napisał/a:właśnie minął weekend, czemu nie zaproponowałeś jej wspólnego wyjścia? np na rower do lasu?Dlatego, że ona dystansuje się i krępuje za każdym razem, gdy próbuję się do niej zbliżyć. 21 Odpowiedź przez sosenek 2020-06-01 20:29:18 sosenek Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-07 Posty: 2,751 Wiek: 30 lat minęło Odp: znowu zamknęła się w sobiepodaj przykład takiego krępowania i dystansowania to zrobimy analize przypadku i może się do konkretów dojdzie bo na razie mam wrażenie że strasznie to wszystko romemłane co jest między wami i mam wrażenie, że brak w tej historii własnie jakiś konkretnych ruchów. 22 Odpowiedź przez Vermouth 2020-06-02 22:28:35 Vermouth Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-05-27 Posty: 9 Odp: znowu zamknęła się w sobie sosenek napisał/a:podaj przykład takiego krępowania i dystansowania to zrobimy analize przypadku i może się do konkretów dojdzie bo na razie mam wrażenie że strasznie to wszystko romemłane co jest między wami i mam wrażenie, że brak w tej historii własnie jakiś konkretnych spróbowaliśmy być być razem potrafi być opryskliwa, gdy próbuję jej w czymś pomóc. "Poradzę sobie sama, nie musisz się o mnie troszczyć" - powiedziała, gdy chciałem jej pomóc w przeniesieniu czegoś cięższego. Ostatnio, po jakiej sprzeczce (o drobnostkę, nie pamiętam już dokładnie o co) rozpłakała się, przeprosiła mnie i powiedziała, że zachowuje się okropnie wobec bliskich jej osób. 23 Odpowiedź przez sosenek 2020-06-03 07:57:59 sosenek Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-07 Posty: 2,751 Wiek: 30 lat minęło Odp: znowu zamknęła się w sobieok laska ma problemy i albo jej sie nie chce nimi nic robić (zle to dla ciebie wrózy), albo nie interesujesz jej na tyle żeby chociaż się z nimi ukrywać (tez zle). jedynym słowem, faktycznie - gra nie warta swieczki, użeranie się z taką osobą to orka w 99% przypadków i tak skazana na porazke, odpuść lepiej. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
equinnox 9 grudnia 2015, 10:26 Dlaczego dziewczyny/kobiety, będąc w związku z facetem, twierdząc, że go kochają, maglują uporczywie jego smsy, maile, facebooka, są zazdrosne, gdy gdziekolwiek wychodzi bez nich, żądają "raportów", gdy facet ogląda porno - płaczą (albo przeżywają potem, twierdząc że mu się już nie podobają, babka z ekranu ma lepszą dupę) są władcze, okropne hetery i twierdząc, że kochają - osaczają mężczyznę? Kuźwa, po prostu mnie to tak MIERZI, że musiałam napisać ten post, ogarnijcie się, co po niektóre... Jeżeli nie ufacie mężczyźnie, to musicie mieć jakiś powód, a jeśli macie - to pora się zastanowić nad sensem tego związku. Tak samo nie rozumiem wszechobecnego oburzenia, gdy kobieta w związku, wychodzi czasem sama, z koleżankami, spotyka się ze znajomymi. Też mamy pełne prawo do życia własnym życiem. Raz wychodzić z facetem, raz bez moja znajoma w związku taka jest. Dzwoni do mnie z płaczem, bo X powiedział to i tamto, albo że dziś wychodzi z kumplami a mieli iść do cioci Antoniny. Zaczynam się więc zastanawiać, czy to może ja jestem nienormalna, bo szanuję prywatność mojego faceta, daję mu dużo wolności bo mu UFAM i mogę sobie dać głowę uciąć, że nie wywinie mi numeru (czego życzę wielu osobom), sama go wyganiam z domu, żeby odpoczął z kumplami, jednocześnie nie daję mu powodów, by nie ufać mi - jestem wobec niego lojalna. Trochę luzuuu....Kwestia leży chyba w pewności siebie i samoakceptacji, których niektórym wywodu :D Edytowany przez 9 grudnia 2015, 10:28 Dołączył: 2009-04-25 Miasto: Leeds Liczba postów: 9204 9 grudnia 2015, 20:59 Mam ogromne wymagania co do partnera - dlatego wzięłam takiego, co je spełnia a nie byle kogo, kogo potem musze zmieniać i wychowywać. Nie pyta mnie czy moze wyjsc tylko informuje - gdy sprawa zwiazana z pracą albo zaprasza - gdy sprawa prywatna. Wraca zanim ja kładę się spać, a nigdy mu godziny ustalić nie musiałam. Nie wiem skąd przekonanie ze wolność i zaufanie w związku to od razu oznaka wszystkiego co najgorsze. O i wlasnie o to chodzi. Jak widac jest tu jakas grupa kobiet ktore ulozyly sobie zycie tak jak im sie podoba i z facetami ktorzy im sie podobaja i z ktorymi sa szczesliwe. Dla mnie jak dziewczyna musi sprawdzac smsy, czytac wiadomosci i wydzwaniac do faceta co 5 minut jak gdzies wyjdzie to ona ma problem. Poza tym jak by mnie moj facet oskarzal o zdrade i kontrolowal kazdy moj krok to bym sie chyba puscila ot tak zeby w koncu mial sie o co przyczepic... Taka samospelniajaca sie przepowiednia - jak sie w kazdym postepowaniu widzi zdrade, to w koncu ta druga strona ma dosc oskarzania o nic i zrobi 'cos'. I nie, nie usprawiedliwiam facetow (ani kobiet) ktorzy zdradzaja. Ja bylam zdradzona raz w poprzednim zwiazku, nie jest to fajne uczucie. Ale nie zrobilo ze mnie hetery kontrolujacej mojego faceta na kazdym kroku... Nie musze. Wiekszosc czasu wolnego spedzamy razem, znam jego hasla do FB czy maila, jego telefon jest zawsze na wierzchu. Jak wychodzi gdzies z kumplami, to mu ufam ze wychodzi z kumplami, tak jak on mi ufa jak wychodze sama do rodzicow czy z dziewczynami z pracy. Jak bedzie chcial mnie zdradzic to mnie zdradzi i zadne moje czytania smsow czy wydzwaniania do niego tego nie zmienia. Pozostaje mi wiec ufac i miec nadzieje ze jest mu ze mna na tyle dobrze ze nie zdradzi. I na tym sie koncentruje. Dbam o niego a on odwdziecza mi sie tym samym. Jestem szczesliwa w tym zwiazku wiec nie w glowie mi zdrady i wierze ze w druga strone dziala to tak samo. Jedni nazwa to naiwnoscia, inni (w tym ja) nazwa to po prostu nie szukaniem dziury w calym. Jesli przyjdzie mu do glowy mnie zdradzic to coz... jego strata bo drugiej takiej jak ja nie znajdzie. Dołączył: 2007-12-19 Miasto: Wrocław Liczba postów: 3044 10 grudnia 2015, 09:39 CzekoladowaPotworka napisał(a):ewelinusek napisał(a):moim zdaniem kobiety po prostu teraz na wszystko pozwalają facetom, zero jakichkolwiek wymagań, byleby był. tym sposobem godzą się być w imię miłości w wolnych związkach, akceptują, że je okłamał albo umówił się i je olał. wbrew sobie mówią, że jest ok, a tak naprawdę w środku cierpią. stąd te zachowania, o których piszesz. przecież nie wypada wspomnieć o ślubie bo facet ucieknie; nie wypada żeby bolała głowa, bo pójdzie do innej; nie można nic powiedzieć o oglądaniu porno, bo wszyscy faceci oglądają i nie można wyjść na jakieś dziwadło, trzeba się na to zgadzać. nie, nie trzeba. kobieta ma prawo mieć swoje wymagania i potrzeby i znaleźć faceta, który ją doceni. tylesnowflake_88 napisał(a):Zgadzam sie w 100%. Ostatnio bardzo czesto można zaobserwować jak niskie wymagania maja kobiety. Woli spędzić czas z kolegami niż ze mną i moja stara ciotka? Pewnie, żaden problem. Pisze po nocy ze swoją dobra kumpela? Jasne, czemu nie! Ogłada porno? Przeciez on to robi tylko dla rozrywki, to naturalne! (Ciekawi mnie wiec jakie porno oglądali faceci sto czy dwieście lat temu, skoro żaden mężczyzna nie moze bez tego żyć) Każe mi płacić za siebie w restauracji? To normalne, ty interesowna dziewczyno! Zarabia 1300 zł na kasie w biedronce i nie zamierza nic z tym zrobic? To jego życie, ma prawo! jak zajdziecie w ciąże to dopiero wtedy wyjdzie, ze ambicje jednak w życiu czasem sa do czegos potrzebne. Zdradził Cie? Widocznie byłaś heterą i wiecznie bolała Cie głowa!Smutno mi jak patrzę, jak niektóre kobiety w imię tak bardzo lansowanej teraz "wolności", "luzu", obowiazkowemu juz braku posiadania kompleksów (bo przeciez każdy musi byc super pewny siebie i emanować nawet nieuzasadnioną wyższością), hołdują ślepemu zaufaniu, które zahacza juz o granice naiwności. Zastanawiające i dla mnie najgorsze jest jednak to, ze nie widzą przy tym jak paradoksalnie same obdzieraja sie z szacunku do się, kobiety teraz takie wyzwolone, takie świadome, światowe. A potem płacz, ze ja jeden, drugi zdradził. Ja w 100% nie ufam nawet sobie, a co dopiero mężczyźnie. Edytowany przez Hedone 10 grudnia 2015, 09:41 Dołączył: 2012-09-06 Miasto: Liczba postów: 271 10 grudnia 2015, 10:10 Ja przez pewną sytuacje w telefonie męża zrobiłam się mniej ufna. Mija mi na szczęście :) Pod imieniem kolegi była kobieta-sam się zdziwił, wytłumaczył, ja uwierzyłam. Zglupialam na chwile, bo nie mam ochoty być idiotka co sprząta, gotuje i dba o kogoś (kocha)co by mnie zdradzał. Miłość to wierność, zaufanie i zawsze to widziałam i widze... .BLISKOŚĆ W ZWIĄZKU jest moim zdaniem receptą na zazdrość...Ps. Moj mąż był na początku związku zazdrosnikiem i z jednej strony miłe to było, ale czasem męczyło. Dołączył: 2012-09-06 Miasto: Liczba postów: 271 10 grudnia 2015, 10:16 Ile masz lat i ilu letni związek(masz dzieci)? equinnox 10 grudnia 2015, 20:32 Ja? 24 lata, w związku od trzech ;) Do dzieci daleko - skupiam się na karierze estradowej. equinnox 10 grudnia 2015, 20:43 wiecie co... to jest naprawdę bulwersujące, że zdrowy związek, w którym obydwoje sobie ufają i mają wolną przestrzeń, każdy dla siebie, nazywacie poddawaniem się modzie i postępowaniem, które wynika tak naprawdę z nieakceptacji siebie, obdarciem się z szacunku? Moje życie się nie toczy tylko wokół faceta; jestem muzykiem, zarabiam na tym, co kocham robić i wiąże się to z szerokim zapleczem ludzi wokół mnie, częstymi spotkaniami i bogatym życiem towarzyskim, które, jakby ktoś nie wiedział - nie jest równoważne ze zdradzaniem. WHAT? Dla mnie, obdarciem z szacunku i TOTALNĄ degradacją jest traktowanie faceta jak kłamcę, którego trzeba wiecznie sprawdzać, jak i podporządkowywanie jemu całego swojego planu dnia i żądanie tego samego. Chyba, że was nie stać na lepszego faceta - który będzie prawym człowiekiem, więc trzymacie się tego, co jest, to rozumiem. Tylko współczuć. Edytowany przez 10 grudnia 2015, 20:44 Dołączył: 2011-04-12 Miasto: Będzin Liczba postów: 9132 10 grudnia 2015, 20:47 nie wszyscy potrzebują tej wolności. Są związki typu papużki nierozłączki i też maja racje bytu. Zależy tylko od tego czego partnerzy oczekują. Dobrze jest się dobrać pod tym względem. equinnox 10 grudnia 2015, 20:49 ale nie rozumiem dlaczego, kobieta wchodząca w związek często porzuca swoje pasje, o przyjaciołach nie wspominając i żyje tylko gotowaniem obiadków mężczyźnie. To smutne....
Witam ! Mam 17 lat i mój problem polega na tym że jestem nadwrażliwą osobą, ambitną, zamkniętą w sobie, bardzo oszczędną w słowach. Jestem też perfekcjonistą. Przez połączenie tych cech jestem małomówny i nie mam prawie w ogóle kolegów. Moi „najbliżsi” koledzy, można być rzec przyjaciele (choć nie wiem czy oni mnie tak nazywają) lubią mnie i rozmawiają ze mną, ale też gdy chcę spotkać się z nimi sam na sam, często zapraszają, albo proponują towarzystwo innych osób z tego powodu że ja (choć są to moi przyjaciele) po prostu mało do nich mówię, bo taki mam charakter. W relacjach z ludźmi trudno mi jest nawiązać kontakt wzrokowy. Kontakt z płcią przeciwną to już w ogóle horror i bardzo ciężka sprawa. Relacje międzyludzkie to nie jedyny problem. Jest też szkoła. Właściwie żyje w ciągłym napięciu i stresie. Jeśli mam coś zrobić do szkoły to lubię to zrobić do końca, porządnie i wtedy jestem zadowolony. Problem w tym że jak mam coś do zrobienia to momentalnie zamykam się w sobie i mało mówię. Jak gdyby rzecz którą mam wykonać przejmowała mój umysł. Rzeczy których trzeba się nauczyć, zrobić jest też dużo i trzeba sobie tworzyć priorytety, ale mój charakter sprawia że chciałbym zrobić wszystko i to porządnie, perfekcyjnie, przez co nie udaje mi się zrobić nic dobrze. Przez obowiązki do szkoły czuje ciągłe napięcie w sobie, przerasta mnie to, odkładam różne rzeczy przez co tworzę jeszcze większe napięcie które po skumulowaniu w pewnym momencie uniemożliwia zrobienie czegokolwiek. Nie mówiąc już o stresie na sprawdzianach i kartkówkach który bardzo często (nawet przy tym jak jestem nauczony) paraliżuje mnie w takim stopniu że nie wiem co robię. Często wychodzi tak że umiałem wszystkie zadania i w domu zrobiłbym je na spokojnie, ale w klasie byłem tak zestresowany że zrobiłem je wszystkie źle. Przez to że jestem perfekcjonistą, robię też różne rzeczy bardzo powoli, dokładnie. Np. zadanie domowe z matematyki, które powinno wykonywać się w 10 minut i które potrafię wykonać szybko, bo jest proste, robię 3 razy dłużej, bo kilkukrotnie, bez większego sensu sprawdzam czy to co napisałem jest dobrze, sprawdzam każdy detal. Czasem myślę, że najbardziej nadawałbym się do sprawdzania jakości jakiś produktów. Najlepiej czuje się w domu, gdzie nie muszę wystawiać się na towarzystwo innych ludzi. Wiem że jestem osobą wrażliwą/nadwrażliwą psychicznie, choć z tego powodu że ciągle dbam o porządek w moim pokoju, jestem też wrażliwy na punkcie swojego wyglądu i zachowań. Myślę że tą wrażliwość odziedziczyłem po matce, która na przykład często ma skłonności do łez przy wzruszającym filmie. Jak byłem mały nie chciałem chodzić do przedszkola, płakałem gdy musiałem. W szkole podstawowej było podobnie. Rodzice nie jeden raz odbierali mnie ze szkoły w trakcie lekcji „bo bolał mnie brzuch”. Ból mijał gdy rodzice odbierali mnie. Ten ból w brzuchu to był stres i napięcie, właściwie nie wiem czym spowodowane. Moi rodzice widzą że coś ze mną nie tak, ale gdy próbują ze mną rozmawiać na ten temat, ja zamykam się w sobie i z trudem powstrzymuje łzy. Wiem, że jestem osobą inteligentną, która mogła by osiągać w szkole bardzo dobre wyniki (choć i tak teraz osiągam dobre, ale nakład pracy i czasu jaki wkładam nie jest odzwierciedleniem wyników) chodzić na imprezy, poznawać innych ludzi, bawić się, cieszyć się życiem, ale wiem że ta cecha – czyli nadwrażliwość psychiczna , która powoduje że : jestem zamknięty w sobie, prawie nikomu nic nie mówię o moich problemach, emocjach, uczuciach, jestem oszczędny we wszystkim, nie tylko w słowach, nie lubię poznawać nowych ludzi, patrzeć im w oczy, rozmawiać, czuje ciągłe napięcie. Niektórzy ludzie mówią że taka wrażliwość to dar i faktycznie są jej zalety takie jak : zauważanie wielu szczegółów, niedoskonałości, wrażliwość na sztukę, muzykę, zauważanie wielu rzeczy których inni nie dostrzegają. Ja jestem jednak już bardzo zmęczony tą cechą, bo przynosi ona niestety więcej złych rzeczy niż dobrych, nawet niebezpiecznych dla zdrowia jak ciągły stres czy napięcie. Chciałbym zacząć cieszyć się życiem, poznawać nowych ludzi bez stresu, żyć bez napięcia. Nie wiem czy jest jakiś sposób na obniżenie tej wrażliwości, jakieś tabletki, jakaś terapia, czy coś podobnego. Prosił bym bardzo o fachową pomoc, poradę, bo problem naprawdę jest poważny.
chorobliwe zamkniecie sie w sobie